Żałoba to normalna, zdrowa reakcja na stratę. Przeżywają ją osoby we wszystkich kulturach i w każdym wieku. Jednak każdy przeżywa i wyraża żałobę w inny, indywidualny sposób, zależnie od charakteru, poprzednich doświadczeń, otoczenia osobistego i kręgu kulturowego. U każdego człowieka żałoba wygląda inaczej.
Od czego zależy to, jak wygląda żałoba?
Na proces żałoby ma wpływ wiele czynników. Znaczenie ma nie tylko to, kim w naszym życiu była i nadal jest osoba, która zmarła, ale też kwestia, jak wyglądała nasza relacja z nią. Czy były w niej szacunek, miłość i autentyczna więź, czy była zdominowana przez konflikty, które może nie zostały rozwiązane? Znaczenie mają również okoliczności śmierci, czy była wynikiem długiej choroby, czy nastąpiła nagle, może wręcz w sposób traumatyzujący najbliższych.
Wiek – zarówno nasz własny, jak i wiek osoby, która zmarła – również jest jednym z wielu czynników, które kształtują proces żałoby. Tak samo ważne są np. nasze cechy charakteru, nasz sposób zachowania się w sytuacjach stresujących i nasze strategie radzenia sobie z problemami.
Żałoba może być dodatkowo utrudniona w sytuacjach, w których mamy do czynienia za społecznym tabu, jak np. w przypadku samobójstwa, kiedy osoby w żałobie często spotykają się z ostrą oceną ze strony innych.
Patrząc na różne czynniki, które trzeba brać pod uwagę, jasne jest to, że żałoba jest procesem indywidualnym, który wygląda inaczej u każdego człowieka.
Jak wygląda proces żałoby?
Wielu ludzi słyszało o teorii, według której żałoba ma pięć faz i przez wszystkie trzeba przejść. Modele dzielące żałobę linearnie na różne fazy lub etapy dzisiaj uważane są za przestarzałe.
Współczesne modele opisują różne obszary i odcienie żałoby w taki sposób, że są one ruchome, mogą dominować jedna nad drugą albo się nawzajem przesłaniać, i u każdej osoby w indywidualnym tempie powstaje unikatowy wzór. To pokazuje, że wszyscy mamy te same pytania i problemy, ale każdy zupełnie inaczej i we własnym rytmie je przetwarza. To może trwać wiele lat i jest to normalne.
Żałoba ma wiele różnych twarzy, a jej przebieg jest nieprzewidywalny. Wszystkie próby opisania jej są tylko przybliżeniem. Możemy pokusić się o stwierdzenie, że rodzajów żałoby jest tyle, ile ludzie na świecie. Jeśli chcemy zrozumieć żałobę, jedynym sposobem jest autentyczne spotkanie z drugim człowiekiem.
Nie ma „normalnego” przebiegu żałoby.
Żałoba może przyjmować bardzo różne formy. Wywołuje kompleksowe uczucia, które często są ze sobą sprzeczne. Dodatkowo do smutku – a czasami nawet zamiast niego – w żałobie możemy doświadczyć innych emocji takich jak gniew, lęk albo pustkę.
Duża część osób w żałobie doświadcza poczucia winy i zapętla się w pretensjach do samego siebie. Niektórzy czują ulgę, a z powodu tego oskarżają samych siebie. Często pojawia się również poczucie bezsensu lub nawet marzenie o własnej śmierci po to, żeby być blisko osoby zmarłej.
Jeżeli doświadczasz takich emocji lub myśli, to nie znaczy, że oszalałaś. Jesteś w trakcie mocnego procesu dostosowania się do nowej rzeczywistości. W takim czasie nie potrzebujesz ludzi, którzy ci mówią, że „trzeba wziąć się w garść”. Potrzebujesz osoby, która widzi twój ból i jest w stanie wytrzymać tę sytuację i po prostu być z tobą. Bo to wszystko jest normalne.
Żałoby doświadczamy całym ciałem.
Wszystkie emocje mają swoje odzwierciedlenie na poziomie ciała. W przypadku żałoby objawy cielesne mogą być zaskakująco silne. Szeroki wachlarz możliwych symptomów obejmuje nie tylko brak apetytu, nadwrażliwość i zaburzenie koncentracji lub pamięci, ale też fizyczny ból np. głowy, serca lub brzucha.
Większość osób w żałobie doświadcza zaburzeń snu. Nie mogą zasnąć albo budzą się w nocy. Układ odpornościowy jest osłabiony i łatwiej mogą złapać infekcje. Mogą się również nasilić choroby, które istniały już przed stratą. Jeśli badania medyczne nie wskazują wyników, takie objawy mogą być psychosomatycznym wyrazem żałoby.
Żałoba ma wymiar społeczny.
Kiedy przeżywasz żałobę, możesz dostrzec, jak silnie i czasami boleśnie odbija się to na relacjach z innymi. Kilka osób będzie czuło się niekomfortowo w twojej obecności, bo nie wie co powiedzieć i jak się zachować. Dużo osób będzie ci udzielało porad, co teraz powinnaś zrobić, mimo że nie prosiłaś ich o swoje zdanie.
Usłyszysz wiele zdań, przez które ludzie usilnie będą próbowali znaleźć chociaż odrobinę czegoś pozytywnego w twojej sytuacji. „Przynajmniej teraz już nie musi cierpieć.” „Było takie małe, że jeszcze nie było prawdziwym dzieckiem.” „Jesteś młoda, możesz znaleźć innego partnera.” Mało kto będzie w stanie po prostu uznać, że to, czego doświadczyłaś, jest straszne. Kropka. Bez próby pocieszenia cię.
Większość ludzi odczuwa dyskomfort w konfrontacji z bólem innych. Bycie świadkiem cierpienia, szczególnie w kontekście straty, wywołuje bezradność. Jeśli ktoś nas próbuje pocieszać, wynika to najczęściej z własnego i lęku i bezradności tej osoby.
Śmierć jest realna i dotyczy nas wszystkich.
Strata osoby bliskiej może spowodować, że pierwszy raz w życiu zdamy sobie sprawy z tego, jak kruche jest życie. Prawdziwa konfrontacja ze skończonością może zaprowadzić nas nawet do wniosku, że dotyczy ona całego naszego świata. Jeżeli zmarła osoba, którą kocham, to mogą też umrzeć inni, których kocham. Mogę umrzeć ja.
Kiedy zdajemy sobie sprawy z tego, że nasz czas jest ograniczony, wtedy pojawia się pytanie: Jak żyć? Jak wykorzystać ten krótki, cenny czas na tej ziemi w sposób, który nas spełni? Dla wielu osób właśnie doświadczenie żałoby może być punktem zwrotnym w życiu, który doprowadzi nas do nowej definicji własnych priorytetów i wartości.