Dlaczego hindusi wybierają ciałopalenie, a muzułmanie chowają zwłoki w ziemi? Kiedy powstało pierwsze nowoczesne krematorium i czy na ziemiach polskich zawsze chowano zmarłych w ziemi? Co i dlaczego miało wpływ na rozwój konkretnej formy pochówku?
Przedmioty do przechowywania zmarłych
Zanim do powszechnego użycia weszły trumny, w starożytnych kulturach Azji Mniejszej stosowano sarkofagi. Słowo sarkofag pochodzi od greckiego σαρκoφάγος / sarkophagos; gdzie. σάρξ / sarx – oznacza mięso lub ciało, a φαγειν / phagein – zjeść, pożreć. Jest to rodzaj bogato zdobionej kamiennej lub ceramicznej trumny, służącej zmarłemu jedynie przez pierwsze siedem lat po śmierci. Celem składania ciała w sarkofagu było oczyszczenie zwłok ze wszystkich tkanek miękkich, aby po określonym czasie przełożyć kości do marmurowych urn zajmujących zdecydowanie mniej miejsca, co było nie bez znaczenia na kamienistym terenie. Sam sarkofag zaś używany był po raz kolejny. Z biegiem czasu i w wyniku zmian kulturowych, sarkofagi stawały się ostatecznym miejscem spoczynku. Eksponowane w świątyniach czy katakumbach miały podkreślać status i pozycję zmarłego.
Trumna, czyli drewniana albo metalowa skrzynia stosowana do pochówku zmarłych, pojawiła się w powszechnym użyciu około XII wieku za sprawą szerzącej się wiary chrześcijańskiej. Przyczyniła się ona do zmiany charakteru zjawiska śmierci i związanych z nią obrzędów, które z aktu społecznego przeszły bezpośrednio w akt liturgiczny. Znaczny wpływ na ugruntowanie pozycji trumny w ceremoniale pogrzebowym miała również epidemia dżumy która nawiedziła Europę w XIV w. Funkcjonowało wówczas przekonanie, że trumny zwiększają ochronę przed rozprzestrzenianiem się choroby. Początkowo trumny wykonywano z drewna sosnowego lub dębowego, a następnie malowano lub obciągano materiałem w kolorze czarnym lub szarym, symbolizującym pokorę. W przypadku zmarłych na polu bitwy trumnę malowano na czerwono.
W XVII w. zapanowała moda na bogato zdobione trumny metalowe, wyposażone w szklane okienka. Zmarli byli ubierani nadzwyczaj odświętnie, a ich ciała w obawie przed rozkładem balsamowano. W tym czasie w Polsce wśród szlachty wykształcił się zwyczaj malowania portretów trumiennych. Te realistyczne przedstawienia zmarłych tworzono na cynowej blasze o kształcie dostosowanym do kształtu trumny. Portret umieszczano na wieku na wysokości twarzy tak, aby „zmarły brał udział uroczystości pogrzebowej”, a następnie wieszano w kościele, którego nieboszczyk był dobrodziejem.
Od wieków trumny służyły również żywym, w niektórych klasztorach jak np. Zakon Sióstr Klarysek Kapucynek ze Szczytna trumny wykorzystywane są w nocy do spania, a za dnia do siedzenia. Trumna nieustająco przypomina zakonnicom o ich misji na ziemi oraz nieuchronność sądu ostatecznego, symbolizuje przemijanie i umartwienie.
W niektórych krajach trumny przybrały nieprawdopodobne formy. W domu pogrzebowym w mieście Accra w Ghanie powstają trumny w kształcie samolotów, łodzi, samochodów, a nawet butów. Trumny te mają za zadanie pokazać status społeczny nieboszczyka oraz wykonywany przez niego za życia zawód. Tradycja ta, zapoczątkowana przez lud Ga z zachodniej części kraju zakłada, że bardzo ważne jest, aby zmarły poszedł do lepszego świata w najbardziej wystawny z możliwych sposobów. Ręcznie wykonywane trumny o finezyjnych kształtach – często w cenie rocznych dochodów rodziny – stanowią rodzaj przepustki do lepszego życia. Kształt trumny ma oddawać charakter właściciela, tak więc palacz Marlboro będzie pochowany w paczce papierosów bądź wielkiej zapalniczce a młody chłopiec w butelce coca coli.
Obecnie wybór trumien na świecie jest ogromny. Poza tradycyjnymi trumnami drewnianymi, rzadko już używanymi metalowymi, kamiennymi sarkofagami czy ekologiczną wikliną dostępne są również trumny kremacyjne najczęściej wykonywane z kartonu. Do dyspozycji mamy trumny klasyczne, w których układa się ciało zmarłego na wznak czy urny przypominające kształtem jajo, gdzie ciało umieszczone jest w pozycji embrionalnej. W ofercie znajdziemy modele dla fanów eko (szybko rosnący bambus wyłożony lnem), glamour (inkrustowane drewnem i obite naturalnym futrem) czy futuryzmu (ciężkie metalowe służące do hibernacji).
Aż do XX wieku pochówek w trumnie dotyczył głównie możnych tego świata, stanowiąc niedostępne dobro luksusowe. Dla przeciętnego zjadacza chleba powszechną formą pochówku było złożenie do grobu ciała owiniętego jedynie w całun. W zależności od kultury całuny wykonywane były z różnych tkanin o rozmaitym wzornictwie. Staropolski całun to tkanina we wzór sieci, najczęściej w kolorze czarnym. We Francji mianem chalon określano rodzaj tkaniny wełnianej, we wzór szachownicy. Całun zyskał miano relikwii za sprawą Całunu Turyńskiego, który przedstawia domniemaną podobiznę zmarłego Chrystusa. Na świecie jest wiele innych, zachowanych całunów, a znaczna ich część pochodzi z Rzymu.
Za to urna jako waza do przechowywania prochów zmarłych znana jest na wszystkich kontynentach od zarania dziejów. Wykonywana z kamienia, ceramiki, drewna, tworzyw sztucznych a nawet papieru, stanowi nieustające pole do popisu dla projektantów oraz źródło wiedzy dla historyków oraz archeologów. Obecnie po ciałopaleniu prochy umieszczane są w urnie. To co dzieje się potem zarówno z urną, jak i prochami zależy od kraju, tradycji oraz prawa. Starożytni Rzymianie umieszczali urny w grobowcach zwanych kolumbariami. W wielu częściach świata urny były i są zakopywane w ziemi. Coraz powszechniejszy jest też zwyczaj rozsypywania prochów w naturze bądź specjalnie wyznaczonych ku temu miejscach pamięci, nie wspominając o znanym od wieków zwyczaju trzymania prochów bliskich w domu.
W Polsce popularność pochówków w urnie w ostatnich latach rośnie w bardzo szybkim tempie. Obecne polskie prawo nie zezwala na przechowywanie urny z prochami w innym miejscu niż na cmentarzu, czy to w niszy urnowej, pochowanej w grobie urnowym, czy złożonej do tradycyjnego grobu. Rozsypywanie prochów osoby zmarłej, np. na „polach pamięci” usytuowanych na cmentarzach, czy poza nimi, a także rozsypywanie prochów do morza (można je jedynie w nim zatopić) jest prawnie zabronione. Nie jest uregulowana jeszcze kwestia tworzenia biżuterii z prochów osoby zmarłej, jednak z formalnego punktu widzenia, zgodnie z polskim ustawodawstwem nie ma takiej możliwości, gdyż ustawa o cmentarzach i chowaniu zmarłych wymienia zamknięty katalog (numerus clausus) sposobów chowania zwłok.
Obrzęd, kremacji a religia
Kremacja jest dopuszczalna w wielu krajach i kulturach. Wyjątkowo popularna jest w Japonii, gdzie stanowi 99,84% wszystkich pochówków. W Europie kremacja jest najbardziej rozpowszechniona w Czechach (81% pochówków) oraz krajach skandynawskich (70% pochówków). Buddyzm i hinduizm postrzegają kremację jako proces, który wręcz ułatwia odłączenie się duszy od ciała. Zabrania jej natomiast prawosławie, islam i ortodoksyjny judaizm – liberalny odłam już ją dopuszcza. W Polsce popularność kremacji dynamicznie rośnie z każdym rokiem. Obecnie kremacje stanowią 25-30% pochówków.
Znaczący wpływ na stosunek kultury do kremacji mieli uwarunkowania geograficzne, czyli klimat. Temperatura, zalesienie, wilgotność powietrza oraz rodzaj gruntu decydowały o tym, czy w danej kulturze zwłoki podlegały kremacji czy inhumacji. Ważne były też pierwotne wierzenia odnośnie znaczenia i symboliki ciała ludzkiego. Religie, takie jak Judaizm i Islam zakładały, że ciało jest święte, stworzone przez boga na jego obraz i podobieństwo, oraz że ma istotne znaczenie po śmierci. W Islamie podstawowym zarzutem przeciwko stosowaniu kremacji jest fakt, że po spopieleniu zwłok nie można ich pochować twarzą w kierunku Mekki. Tak więc te kultury, pomimo zasiedlenia głównie gorących rejonów Azji Mniejszej i Afryki Północnej wykształciły zwyczaj grzebania zwłok w ziemi w prostym całunie lub drewnianej trumnie zaraz po stwierdzeniu zgonu.
Zupełnie inaczej tradycja pochówku wygląda na subkontynencie Indyjskim, gdzie zarówno Hinduiści, jak i Sikhowie za jedyną formę pogrzebu uznają ciałopalenie. Wynika to z wiary, że ciało ludzkie jest jedynie przejściową i nietrwałą formą domu dla wiecznej duszy atmana. Aby pomóc duszy w osiągnięciu stanu nirwany – moksza, konieczna jest kremacja. Przed ciałopaleniem zwłoki poddawane są rytualnemu obmyciu w wonnych olejkach przyspieszających spalanie oraz zostają przebrane w nowe stroje przyozdobione ziołami, biżuterią i kwiatami. Następnie zabierane są na stos przygotowany na brzegu rzeki w tzw. ghatach, przy użyciu konkretnego rodzaju drewna. Żałobnik (na ogół najstarszy syn zmarłego) odpowiedzialny jest za podpalenie stosu oraz podtrzymanie wysokiej temperatury ognia za pomocą polewanie paleniska ghi – sklarowanym masłem. Żałobnik odpowiada również za ceremonię kapal kriya, podczas której czaszka zmarłego zostaje roztrzaskana bambusowym kijem, aby symbolicznie uwolnić jego duszę. Po kremacji prochy zostają wrzucone do najświętszej ze wszystkich rzek – Gangesu. Nie spopiela się zwłok dzieci poniżej piątego roku życia, kobiet w ciąży, sannjasinów (świętych mężów) oraz transseksualistów (tzw. hidźra). Ciała osób o wyżej wymienionym statusie grzebane są w ziemi. Tradycja wraz z całym rytuałem ciałopalenia została opisana dwa tysiące lat p.n.e. w Wedach.
Buddyzm wywodzący się z kręgu kultur karmicznych niczego nie narzuca, ale sugeruje. I tak, dla wyznawców reinkarnacji kremacja stała się idealnym przykładem nietrwałości i przemijalności. Spopielone ciała chowane są w stupach lub rozsypywane w naturze. Brak przywiązania do materii, to jedna z głównych cech buddyzmu. Śmierć stanowi tu główną praktykę, będąc jedynie jednym z etapów na drodze do wyzwolenia. Ceremonia przeprowadzana jest przez mnichów w wyznaczonych miejscach: w przyrodzie lub na terenie klasztoru. Uczestnictwo rodziny w ceremonii nie jest obligatoryjne.
Na terenie Europy od samego początku jej zasiedlenia przez Homo Sapiens powszechny był zwyczaj spopielania zwłok. Kremacja, jako główna forma pochówku była praktykowana do momentu przyjęcia chrześcijaństwa. Dostępność drewna oraz pierwotna wiara w potęgę ognia sprzyjały rozpowszechnieniu tego zwyczaju. Powszechne były dwa sposoby przechowywania prochów. W kręgu kultur popielnicowych (młodsza i późna epoka brązu) spopielone szczątki przechowywano w glinianych urnach – popielnicach, stąd nazwa kultury. Za to w okresie środkowolateńskim 300 r. p.n.e. do 100 r. p.n.e. (regionalnie do ok. 150 r. p.n.e.), prochy zmarłych wsypywano bezpośrednio do jamowych grobów. W późniejszym okresie Słowianie palili zmarłych na stosach ubranych w odświętne szaty, biżuterię oraz wyposażanych w różnego rodzaju przedmioty codziennego użytku. Prochy umieszczano w glinianych naczyniach i zakopywano w płaskich grobach lub kurhanach. Pielęgnowano także kult zmarłych, nakazujący ogrzewać zziębnięte dusze za pomocą rozpalanych na cmentarzach ogni. Powszechne były również uczty na mogiłach.
Niejednolity stosunek do kremacji występował w kręgu kultur chrześcijańskich. W początkowej fazie istnienia kremacja była powszechną praktyką, zapożyczoną z kultur pogańskich. Z biegiem lat została zupełnie zaniechana ze względu na znaczenia ciała po śmierci, sąd ostateczny oraz zmartwychwstanie. Z tych powodów jest nieustająco zakazana w Prawosławiu, gdzie uchodzi za przejaw braku wiary. Jednak w XVIII wieku w kręgu katolickim nasiliły się żądania, aby na kremację pozwolić. Wzrost świadomości w zakresie higieny, bardziej metaforyczne podejście do religii oraz rozrost metropolii sprzyjał takiej formie pochówku zarówno pod względem ekonomicznym, jak i higienicznym. Należy pamiętać, że większość dużych, europejskich miast miała ogromne problemy przestrzenne z grzebaniem zmarłych. Przykościelne cmentarze już w średniowieczu przestały być wydajne, a smród rozkładających się zwłok rozprzestrzeniał się wokół miast z zastraszającym promieniu kilkunastu kilometrów.
W latach 60-tych XX w. nastąpiło złagodzenie zakazu kremacji. W instrukcji De cadaverum crematione Stolica Apostolska pozwoliła na kremację zwłok w wyjątkowych, uzasadnionych ważnymi okolicznościami wypadkach i pod warunkiem, że nie jest ona traktowana jako manifestacja braku wiary w zmartwychwstanie. Kościół stwierdza jednak, że pobożny zwyczaj chowania ciał zmarłych w ziemi powinien być podtrzymywany, podkreślając tym samym, że kremacja jest obca duchowi katolickiemu. Jednak z biegiem lat i naciskiem społecznym przyjął tą formę pochówku jako dopuszczalną. Zdarzają się jednak klauzury, że pogrzeb wraz z mszą ma się odbyć nad trumną, a samo spopielenie może nastąpić dopiero po zakończeniu liturgii.
Liberalny protestantyzm zaakceptował kremację, jako formę pochówku dość wcześnie. Już w latach 70. XIX wieku anglikanie, luteranie czy kalwini uruchamiali pierwsze krematoria. W 1908 roku anglikańskie Opactwo Westminsterskie zarządziło przymusową kremację zwłok grzebanych na swoim terenie. Kościół protestancki również jako pierwszy wprowadził zwyczaj rozsypywania prochów w specjalnych „ogrodach pamięci”. Ten zwyczaj przyjęli również Świadkowie Jehowy, będący całkowitymi zwolennikami ciałopalenia.
Ewenementem na skalę Europejską jest sytuacją w Czechach, gdzie spopielanych jest ponad 80% zmarłych, z czego 30% nigdy nie zostaje odebrana z krematorium. Czesi nie mają obowiązku przeprowadzenia pogrzebu, a ze względu na całkowitą laicyzację kraju często nie czują też takiej potrzeby. Za taki stan rzeczy odpowiada zapoczątkowany w Czechach Husytyzm, prekursor dla protestantyzmu, a także niechęć do katolicyzmu spowodowana długimi wpływami cesarstwa Austro-Węgierskiego.
Czas na zmiany
Polacy mimo ogromnego przywiązania do tradycji, a co za tym idzie klasycznej formy pochówku w ziemi, powoli zaczynają dostrzegać i doceniać kremację. Z roku na rok liczba krematoriów w naszym kraju rośnie. Coraz silniejsze są również głosy odnośnie zmiany ustawy dotyczącej pochówku, której nie uaktualniono od 1959 roku, już nie tylko ze strony branży pogrzebowej, ale także samych obywateli, którzy po śmierci chcieli by mieć możliwość, zgodnie z prawem, zostać rozsypani w naturze. Coraz ważniejsza jest dla nas zarówno ekologia, jak i ekonomia. Kremacja daje możliwość przeprowadzenia godnego pochówku w ramach zasiłku pogrzebowego. Zaczynamy również śledzić trendy i zwyczajnie chcemy mieć wybór, nie tylko odnośnie tego jak żyć, ale również w jaki sposób zostać pochowanym. Nie da się również ukryć, że tak jak większość gęsto zaludnionych miejsc na naszej planecie prędzej czy później zaczniemy się borykać z brakiem miejsca dla stale rozrastających się nekropolii.
Przypisy:
1. Witold Szolginia, Architektura, wyd. Sigma NOT, 1992, s. 143-144
2. M. Mickiewicz, Metodyka naukowo – techniczna badań archeologicznych i antropologicznych, Rozprawy Zespołu Badań nad Polskim Średniowieczem UW i PW, T.VI, s.95 – 137.
3. Kamila Burniewicz, Pogrzeb w Ghanie, http://polskaizbapogrzebowa.pl/artykuly_biuletyn/pogrzeb-w-ghanie/
4. Mariusz Szczygieł, Zróbmy sobie raj, wyd. Czarne, 2010, s. 143-144
5. https://pl.wikipedia.org/wiki/Kremacja
6. Arthur Llewellyn Basham, Indie, wyd. Państwowy Instytut Wydawniczy 1964
7. Hanna Wałkówska, Kult zmarłych w Indiach starożytnych. Studia z etnografii Indii, wyd. Ossolińskich, 1973
8. red. Lech Leciejewicz, Mały słownik kultury dawnych Słowian, wyd. Wiedza Powszechna, 1972
9. Obrządek pogrzebowy Słowian, http://proemial.com/religie-slowian/237-obrzadek-pogrzebowy-slowian.html
10. Artykuł 2301 Katechizmu Kościoła katolickiego
11. Davies & Mates, Westminster Abbey, s. 423
12. Przebudźcie się! Co sądzić o kremacji? Strażnica, 03.2009 s. 10-11
13. Artur Zakrzewski, Pogrzeb w Czechach, http://www.tvn24.pl/czarno-na-bialym,42,m/czeski-pogrzeb,367928.html, emisja 31.10.2013
KREMACJA NA ŚWIECIE
Kremacja a religia
Hinduizm 98%
Buddyzm 95%
Katolicyzm 30%
Ortodoksyjny Judaizm 0%
Islam 0%
Prawosławie 0%
Kremacja w poszczególnych krajach
Japonia 99%
Czechy 81%
Szwecja 70%
Holandia 60%
USA 45%
Polska 15%
Kremacja w historii Europy
Do 100 lat p.n.e
Kremacja była powszechną formą pochówku w większości systemów wierzeń pierwotnych, etnicznych.
Do X wieku
Słowianie palili zmarłych na stosach a następnie w glinianych naczyniach (tzw. popielnicach) i zakopywali je w grobach (zwykłych, płaskich lub kurhanach).
Do XVIII wieku
Nasiliły się żądania ze strony racjonalistów, aby pozwolić na kremację. Spowodowało to podkreślenie zakazu kremacji przez kościół katolicki.
Do XIX wieku
Pierwsza współczesna spopielania powstała w Mediolanie w 1873 roku. Pierwsze krematoria w krajach protestanckich powstały w latach 70. XIX wieku. W 1908 roku anglikańskie Opactwo Westminsterskie zarządziło przymusową kremację zwłok grzebanych na swoim terenie.
XX wiek
Sobór Watykański II dopuszcza kremację i od lat 60. XX wieku jest ona zgodna ze stanowiskiem Kościoła Katolickiego. Od 1997 roku Kościół Katolicki pozwala na odprawianie mszy pogrzebowej na urną z prochami zmarłego. Współcześnie wiele cmentarzy posiada specjalnie wydzielone miejsca do pochówku urn z prochami, tzw. kolumbaria.