Strata a język

Tekst: Kamila Midor
· 02.03.2022

Mówiąc o śmierci, bardzo często odwołujemy się do straty i żałoby. Spotykamy się z tymi pojęciami w codziennym życiu. Warto przyjrzeć się językowemu aspektowi straty i żałoby, zaczynając od samych terminów.

No właśnie. „Strata” czy „utrata”?

W słownikach języka polskiego czytamy następujące definicje wyrazu „strata”:

fakt, że ktoś lub coś zostało pozbawione kogoś lub czegoś, stracenie, utrata; ubytek powstały po straceniu kogoś lub czegoś („Strata”. SJP PWN)

ubytek, szkoda poniesiona; to, co się przestało posiadać, lub to, że się przestało coś posiadać („Strata”. SJP WD).

„Utrata” natomiast jest definiowana tak:

utracenie kogoś, czegoś lub prawa do czegoś; strata („Utrata”. SJP PWN)

utracenie, stracenie czego albo kogo; strata, ubytek, zanik („Utrata”. SJP WD).

Różnice są niewielkie. Można powiedzieć, że „strata” ma trochę szerszy zakres znaczenia niż „utrata”. Oba wyrazy odwołują się do sytuacji, w której przestajemy coś mieć – może to być zagubiony portfel, a może to być utracony partner lub zmarły dziadek. Podstawowym znaczeniem jest to, że mieliśmy coś (np. portfel), a już tego nie mamy (może leży gdzieś pod stołem, a może nam go ktoś ukradł – może go odzyskamy, a może nie, choć jest na to szansa).

Strata emocjonalna

Znaczeniem nieco dalszym jest strata w sensie emocjonalnym, psychologicznym i przez to bardzo subiektywnym. Partner, z którym się rozstaliśmy może jeszcze do nas wróci (a może i nie), ale zmarły dziadek jest już niestety nieosiągalny. Strata doświadczana po czyjejś śmierci jest nieodwracalna i to czyni ją wyjątkową, a jednocześnie niezwykle bolesną. Specjaliści posługują się zarówno terminem „strata”, jak i „utrata”, choć ten pierwszy wydaje się bardziej powszechny. Osobiście też preferuję „stratę”.

Etymologia

Co znaczy i skąd się wzięło słowo „strata”? Często możemy się wiele dowiedzieć już z samej etymologii, czyli pochodzenia danego wyrazu. Sprawdzając jego pierwotne znaczenie, możemy sporo odkryć. Trochę jakbyśmy byli archeologami. Podstawą naszej analizy jest tutaj czasownik „tracić”, do którego dodane są przedrostki „s-” i „u-”. Oba te przedrostki sugerują, że coś robimy do końca, w pełni, czy dobitnie (czyli wskazują na aspekt dokonany). Dla przykładu porównajmy „kończyć” i „skończyć”, „kryć” i „ukryć” albo „ciąć” i „uciąć”. Widać różnicę. Samo „tracić” pochodzi od prasłowiańskiego wyrazu *tratiti, które znaczyło „używać czegoś, niszczyć, marnować, czegoś się pozbyć”, pierwotnie „trzeć, szlifować”. Jest to o tyle ciekawe, że „tracić” pochodzi od czasownika, który mówił nam, że ktoś świadomie czy celowo przestał coś mieć. Inne takie czasowniki to np. „dać” albo „wyrzucić”. Współcześnie, jak wiemy, tracimy coś (dla nas cennego) przeważnie wbrew naszej woli. Dla porównania, w języku angielskim strata to „loss”. Wyraz ten pochodzi od staroangielskiego los, którego znaczenie to „destrukcja”, „zniszczenie”. Widzimy, jak bardzo wiąże się to z tym, jak można stratę odczuwać.

Co się robi ze stratą? Stratę portfela czy pieniędzy można ponosić. W kontekście żałoby można doświadczać straty, przeżywać ją, odczuwać, opłakiwać, czy przepracować. Strata może być dotkliwa, bolesna, ogromna, przytłaczająca.

Strata jest obecna – w mniejszym lub większym stopniu – w życiu każdego człowieka. Jest też obecna w naszym języku oraz myślach i przybiera różne formy, o czym niedługo napiszę trochę więcej.

Źródła:

  • Kruk, Dorota. 2016. Czasownik stracić i jego właściwości. Analiza semantyczno-składniowa. Linguistica Copernicana 13. 159–171.
  • SJP PWN = Słownik języka polskiego PWN Online. https://sjp.pwn.pl/sjp.
  • SJP WD = Doroszewski, Witold (red.). 2000. Słownik języka polskiego. https://sjp.pwn.pl/doroszewski.

  W Instytucie Dobrej Śmierci chcemy tworzyć nową jakość opieki nad tymi, którzy odchodzą i wsparcia dla tych, którzy zostają. Jeżeli nasza filozofia przemawia do Ciebie, możesz wesprzeć nas i nasze projekty - będzie nam bardzo miło!