O śmierci, z otwartością i bez lęku, nie umiemy i nie lubimy rozmawiać między sobą dorosłymi, a co dopiero z dziećmi, które zupełnie inaczej pojmują rzeczywistość i, w których ciągle kształtuje się umiejętność obserwowania świata, zauważania co się z nimi dzieje oraz nazywania co odczuwają. Jak w takim razie, zmierzyć się z niepojętnym i stworzyć bezpieczną i czułą przestrzeń, w której poruszanie tematu śmierci nie będzie tak przerażające?
Nakierować na to może opowieść “Tkaczka chmur” napisana przez Katarzynę Jackowską-Enemuo, która powstała, tuż po śmierci jej córki, z potrzeby wsparcia i zauważenia smutku i zagubienia jej rówieśników, którzy tak samo jak i dorośli odczuli ogrom tej straty.
„Tkaczka chmur” to baśń, która w sposób alegoryczny, niedosłowny i delikatny opowiada o nieuchronnym – śmierci i chorobie – oraz nakierowuje jak sobie z nim radzić zwłaszcza wtedy „gdy nie wiesz, w którą stronę iść, (…) i smutną każdą cząstkę masz”.
Mali czytelnicy i czytelniczki, na łamach tej magicznej opowieści, podążają za historią chorującej siostrzyczki i jej braciszka, który, aby wesprzeć ją w procesie zdrowienia, decyduje się zdobyć dla niej prawie-niemożliwy-do-zdobycia złoty owoc. Podczas swojej dzielnej wyprawy chłopiec, mierząc się z przeciwnościami losu, takimi jak rzeka smutku, wściekły las oraz otchłań rozpaczy, uczy się, przy wsparciu najbliższej osoby, że siłę do przezwyciężania kłopotów i trudnych emocji ma w sobie. Dzięki temu udaje mu się rozwiązać niektóre problemy za pomocą śmiechu, tańca, ciepłych wspomnień, a nawet spokojnego oddechu. Na końcu, przemierzając przez mgłę bezsilności, chłopiec przekonuje się, przy pełnej akceptacji ze strony swojej siostrzyczki, że na niektóre zmartwienia po prostu nie ma rady.
Baśniowe słownictwo oraz ilustrację wykonane przez Mariannę Sztymę zachęcają do zabawy obrazem i pomagają wczuć się w emocje przeżywane przez bohaterów, co niewątpliwie ułatwić może dalszą zabawo-rozmowę z dziećmi na temat tego jak one mogą sobie radzić ze swoimi trudnymi emocjami, nie tylko tymi związanymi z utratą ukochanej osoby.
Baśń pokazuje, że mimo tego, że nie mamy wpływu na rzeczy nieuchronne, to możemy zaopatrywać nasze dzieci w narzędzia, które ułatwią im radzenie sobie z nieuniknionym, teraz gdy im towarzyszymy i wtedy gdy nas już nie będzie. Lektura „Tkaczki chmur” niewątpliwie porusza zagadnienie niełatwe, ale jednocześnie pozostawia nasze dzieci i nas samych, z poczuciem pełnej akceptacji, troski i wiary, że poradzimy sobie ze wszystkim.