W sobotę, 5 października, w całej Austrii odbyła się Noc Muzeów. W akcji tej brało również udział Muzeum Pochówków w Wiedniu, znajdujące się na Cmentarzu Centralnym. Z jednej strony tematyka może nie należy do najpopularniejszych, a cmentarz znajduje się z dala od centrum, a z drugiej Wiedeń ma dość specyficzne podejście do śmierci. Dlatego ciekawa byłam frekwencji.
Oprócz możliwości wieczornego zwiedzania przygotowano również inne atrakcje – wykład patologa, prof. Rolanda Sedivy’ego, o sławnych osobach pochowanych na wiedeńskim Cmentarzu Centralnym wraz z komentarzem dotyczącym przyczyny ich śmierci, promocję nowej książki Patricka Budgena, a także „przymierzanie” trumien.

Chyba jednak spodziewałam się bardziej kameralnego wydarzenia, a okazało się, że przyszły tłumy zainteresowanych. Spotkania i oglądanie trumien odbywały się w miejscu, gdzie zwykle przeprowadzane są ceremonie pożegnania. Można było też zobaczyć trumnę i urnę zrobione z grzybów.

Dużą popularnością cieszyło się „przymierzanie” trumien. Dostępne były dwie – zwykła i podwójna, do której kładły się dwie osoby. Ja tam wolałam jednak się przyglądać z bezpiecznej odległości.

Było również stoisko z gadżetami tematycznymi – Wiedeń słynie z czarnego humoru. Szczególnie podobały mi się torby nawiązujące do meksykańskich wzorów z napisem – w wolnym tłumaczeniu – „po śmierci wszyscy jesteśmy równi” (Leich to „trup”, „zwłoki”).

Stałe stoisko mieści się też piętro niżej – w samym muzeum. Do wyboru koszulki, torby, pościel, breloki do kluczy, mleczko do opalania czy klocki LEGO.


Oprócz muzeum można było też zwiedzić kaplicę cmentarną i zobaczyć karawany pogrzebowe.
Samo muzeum jest godne polecenia i myślę, że zasługuje na osobny wpis. Powiem tylko, że zostało założone w 1967 roku i pokazuje miejscowe zwyczaje pogrzebowe i żałobne od XIX wieku.

Odwiedzających Wiedeń zachęcam do zajrzenia zarówno na Cmentarz Centralny – jeden z największych w Europie – jak i do samego muzeum.

A podsumowując, cieszę się, że to wydarzenie przykuło uwagę wielu osób, które postanowiły spędzić sobotni wieczór, odwiedzając Muzeum Pochówków. Jest to dowód na oswajanie tematu śmierci i żałoby, a także jakiś rodzaj zaciekawienia – nas żyjących – tymi zagadnieniami.
Źródła: link do strony muzeum.
Zdjęcia: materiały własne.