Ta książka jest jak haust świeżego powietrza dla osób, które utknęły w stereotypowym postrzeganiu starzenia się jako klęski czy choroby – czyli dla większości z nas. Aby ten haust zaczerpnąć trzeba się najpierw przebić przez niełatwy naukowy język. Warto. Dla samych siebie. Bo zmiana postrzegania procesów starzenia się może realnie wpłynąć na to, jak będziemy się starzeć.